Jak przestać jeść słodycze… nie rezygnując z nich całkowicie?
Słodycze mają wiele funkcji: poprawiają nastrój, dają szybką ulgę, pomagają się „odciąć”. Dlatego całkowite ich zakazywanie zwykle kończy się jednym – napadem. A potem... wyrzutami sumienia.
W psychodietetyce uczymy innego podejścia – opartego na świadomości i akceptacji, a nie na kontroli i sile woli.
Regularne jedzenie posiłków z dodatkiem białka i tłuszczu pozwala uniknąć spadków cukru i nagłych zachcianek. Ciało, które jest nakarmione i stabilne metabolicznie, rzadziej sięga po słodkie „ratunki”.
Brzmi przewrotnie? A jednak – odbudowanie zdrowej relacji z jedzeniem wymaga odejścia od zakazów. Możesz zjeść czekoladę – ale z uważnością, przyjemnością i wyborem, nie pod wpływem automatyzmu.
Czasem to stres po pracy, czasem nuda, czasem samotność. Jeśli zauważysz schemat, łatwiej będzie Ci zaproponować sobie inne wsparcie niż tabliczka Milki.
Nie chodzi o to, by zamieniać ciastko na marchewkę. Chodzi o to, by zapytać siebie: „Czego naprawdę teraz potrzebuję?” Może to będzie spacer, może telefon do bliskiej osoby, może kubek kakao zamiast czekolady z automatu.
Obserwuj siebie. Sprawdzaj, co działa. Nie oceniaj się, gdy „nie wyszło”. Zmiana relacji z jedzeniem to proces – z gorszymi i lepszymi momentami.
Nie potrzebujesz zakazów, detoksów ani siły woli. Potrzebujesz uważności, samoakceptacji i dobrego planu.
Który z tych kroków brzmi dla Ciebie najłatwiej? Napisz do mnie – chętnie Cię wesprę.